środa, 16 maja 2012

Rozdział 3

To było coś strasznego. To mnie zjadało łaziło po mnie. A ja nie mogłam nic zrobić. Próbowałam to z siebie zrzucić. Płakałam krzyczałam, ale wiedziałam, że nic nie mogę zrobić. Za każdym razem gdy dotykałam życia czułam łaskotki. Znowu zobaczyłam tą dziewczynę. Miałam nadzieję, że odpowie mi na wszystkie nurtujące mnie pytania, ale niestety. Nie wiedziałam nawet kto mnie zabił i dlaczego. Tzn. wiedziałam, że to ta grupka luzerów z naszej szkoły, ale który z nich konkretnie? Który zadał ten ostatni śmiertelny cios i dlaczego to zrobił? A może dostałam kilka takich ciosów naraz? Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. A może oni bali się, że na nich podkabluje? Może bali się, że nauczyciele się dowiedzą i znowu wylecą z kolejnej budy. Ale żeby od razu zrobić coś takiego?! Nie byłam plotkarą. Umiałam trzymać język za zębami. Nie musieli mnie od razu zabijać. Mogli postraszyć, jeżeli im tak bardzo zależało na tym. Nie byłam w stanie tego pojąć. Nie mogłam się już patrzeć na swoje zwłoki zjadane przez to paskudztwo. Dlaczego cały czas widziałam tą tajemniczą dziewczynę? Kim ona była i co ja miałam z nią wspólnego? Musiałam to odkryć za wszelką cenę. Nie chciałam takiego życia. A właściwie życia po śmierci. To było coś okropnego. Dlaczego to musiało spotkać akurat mnie? I skoro tak wygląda śmierć to dlaczego nie widzę, żadnych innych duchów? Myślałam, że może jeżeli uda mi się odnaleźć tą tajemniczą dziewczynę, którą cały czas widziałam, to może uzyskam odpowiedź na te wszystkie pytania. Był tylko jeden problem. Gdzie mam jej szukać? Pojawiała się znikąd i znikała jak mgła. A może ja też miałam takie właściwości? Może też tak mogłam? Tylko jak? Próbowałam skupić umysł, medytować, ale to nic nie dawało. Wtedy sobie przypomniałam, że nie widziałam, żeby tamta dziewczyna przy tym medytowała. Wróciłam do domu. Taty nie było, mama oglądała moje zdjęcia i płakała. Nie wiedziała co się mogło ze mną stać. Codziennie chodziłam do lasu i wracałam do domu. Po tajemniczej czarnowłosej nie było śladu. Minęło kilka dni. Nie wytrzymałam i sama podjęłam się śledztwa. Najpierw musiałam ustalić, gdzie mieszkają luzerzy. Potem trzeba było tylko ich wyśledzić i dowiedzieć się kto zadał śmiertelny cios. Wiedziałam, że nawet jeżeli odkryję mordercę to nie pomogę tym żyjącym, ale przynajmniej uzyskam odpowiedź na jedno z moich pytań. Następnego ranka poszłam do szkoły. Śledziłam moich zabójców przez wszystkie lekcje. Nawet na chwilę nie spuściłam ich z oka. Szczęście, że byli w tej samej klasie, co ułatwiało mi dochodzenie. Miałam tyle szczęścia, że mogłam sobie spokojnie koło nich stać a oni i tak mnie nie widzieli. Gorzej, że nie mogłam ich podsłuchać. Byłam ciekawa dlaczego tak się dzieje, ale postanowiłam to pytanie zostawić na później, teraz próbowałam uzyskać odpowiedź na to pierwsze. Po lekcjach wszyscy poszli w jedną stronę. Pomyślałam, że to będzie proste. Gdy doszli do skrzyżowania, każdy poszedł w inną stronę. Ja to miałam pecha. Postanowiłam najpierw śledzić Meg. Dowiedziałam się gdzie mieszka i niestety nic poza tym. Każdego dnia śledziłam kogoś innego. Skończyło się tym, że poznałam jedynie ich miejsca zamieszkania. To był już jednak jakiś postęp. Teraz mogłam pójść do nich w każdej chwili. Wszyscy zachowywali się spokojnie jak gdyby nigdy nic. Mogę się założyć, że gdyby poszli na jakiś casting do filmu to dostali by główne role. Mijały kolejne dni a ja nie dowiedziałam się niczego sensownego. Tajemnicza czarnowłosa nie dawała znaku życia. Albo raczej znaku śmierci. Musiałam ją odnaleźć. Nie wiedziałam co mam robić. Moje śledztwo stanęło w miejscu. Poszłam więc na miejsce swojej śmierci. Zobaczyłam ją. Długie czarne włosy i młoda blada twarz. To była ona. Szybko do niej podbiegłam. Nie mogłam dopuścić, żeby znowu mi uciekła. Zanim zdążyłam ją o cokolwiek zapytać, kazała mi iść za sobą. Szłyśmy drogą koło lasu. Nie mam pojęcia ile nam to zajęło, gdyż czas naprawdę lubił robić mnie w konia. Nie wiem skąd, ale skądś wiedziałam, że idziemy do miasta. Miałam rację. Kiedy doszłyśmy na miejsce, nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam. Dzieci, i dorośli, szli, albo lecieli (trudno było stwierdzić) nad żywymi ludźmi. Naprawdę nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Po chwili doszło do mnie, że nie widzę, żadnego staruszka. Same dzieci, młodzież i dorośli.
-Nie zobaczysz ich. - powiedziała dziewczyna. Skąd ona wiedziała co ja myślę? Czytała w myślach czy co?
-Co? Kogo? -zapytałam
-Staruszków. Ich nie ma bo umarli śmiercią naturalną. Tu są ludzie, którzy padli ofiarą mordu i mają jakieś nie dokończone sprawy na Ziemi. Ludzie których tajemnica śmierci nie została rozwiązana. Są skazani na wieczne męczarnie. Nigdy nie zaznają, życia w niebie dopóki nie dokończął swoich spraw, albo ktoś nie rozwiąże tajemnicy ich zniknięcia. Nigdy! - Chciałam coś powiedzieć, ale dziewczyna w gniewie zamieniła się w mgiełkę i zniknęła. Znowu zostałam sama. Próbowałam pojąć co miała na myśli. Zupełnie jakby doświadczyła tego. Jakby ktoś nie martwił się, że kiedyś zaginęła i nie próbował jej pomóc. Bałam się. Bałam się, że zostanę taka na zawsze, że nigdy nie udam się na wieczny spoczynek ja to mówili moi rodzice. Jeszcze nigdy niczego bardziej się nie bałam.

11 komentarzy:

  1. Świetne opowiadanie. :) Jak możesz, informuj mnie o notkach nowych. Ja zapraszam do mnie: http://they-have-no-reflections.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok będę informować, ale nowi członkowie są mile widziani ;D

      Usuń
  2. Świetne Świetne Świetne! Jezu jestem ciekawa co będzie dalej :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcę kolejny rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow. Świetnie piszesz. Fajnie , że dodajesz takie jakby opisy można się wczuć w to o czym piszesz. Czekam na następny :)
    Obserwuje. Wejdź też do mnie . http://letmeloveyouzayn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest świetne! doskonale oddaje to co czuje i myśli w takiej sytuacji 14-letnia dziewczyna ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. juliaa ok dzięki a teraz przeczytaj xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Uhuhuh zajebiste. :D czekam na next. ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne. :d http://notodrummerz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę dobre, tylko mogłabyś bardziej rozwinąć to co piszesz. Twoje opowiadanie jest częściowo streszczeniem, albo je przypomina. Jednak i tak mi się podoba. Zapraszam do siebie: http://emocjewampira.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za koment ;D